niedziela, 28 czerwca 2015

#26 TYDZIEŃ - Zakończenie roku, Orangina.

Witajcie!

Na początek chcę podziękować czterem osobom, które przeczytały mój wczorajszy post. Jest to dla mnie ogromna motywacja do dalszego pisania. Lecz bez zbędnego przedłużania przechodzę do właściwej części posta.
Zaczynam dzisiaj nową serię, będzie polegała na tym, że będę przedstawiała w niej swoich ulubieńców minionego tygodnia. Nazwa serii pochodzi od tygodnia roku, akurat dzisiaj w niedzielę kończy się 26 tydzień 2015 roku.

Mam dla was kilka piosenek, które towarzyszyły mi w tym tygodniu:

 
Madonna - Bitch I'm Madonna ft. Nicki Minaj


Piosenka szybko wpada w ucho i jest oryginalna w porównaniu z innym produkcjami naszych czasów. Najbardziej podoba mi się refren i rap Nicki. W teledysku wystąpiło mnóstwo gwiazd m.in. Rita Ora, Miley Cyrus, Beyonce oraz Katy Perry. Często porównywany jest do klipu Taylor Swift "Bad Blood", w którym też pojawiło się mnóstwo gwiazd.



Ariana Grande - Hands On Me ft. A$AP Ferg

Piosenka Ariany, która pochodzi z jej drugiego albumu "My Everything" Szczególnie spodobała mi się druga zwrotka i rap. Piosenka przywodzi na myśl hity z lat 90-tych.

Moim ulubionym napojem w tym tygodniu była Orangina:

 
Na pewno widzieliście kiedyś reklamę tej niezwykle pysznej oranżady z miąższem pomarańczy. Kupiłam ją w Almie za 5.99 zł. To dość wysoka cena, ale nigdzie indziej nie umiałam jej znaleźć. Jeśli można ją kupić taniej w jakimś bardziej dostępnym sklepie np. Biedronce to dajcie znać w komentarzu.
 
Z ulubieńców to by było na tyle, ale dodatkiem do każdego posta z tej serii będzie opis wybranego przeze mnie dnia tygodnia.
Na dzisiaj wybrałam piątek, czyli dzień zakończenia roku szkolnego. Był to dla mnie smutny dzień, ponieważ kończyłam wtedy moją przygodę ze szkołą podstawową oraz moją klasą.
O 8 rano odbyła się msza w kościele kończąca rok szkolny. O 8:45 zaczęło się zakończenie, odbyła się część oficjalna, rozdanie świadectw itd. W końcu nadszedł czas na program artystyczny klasy szóstej. Polegał on na tym, że przenieśliśmy się do przyszłości, w której cała nasza klasa stała się sławna. Oczywiście nie obyło się bez piosenek. Lecz gdy zaśpiewaliśmy "Piosenkę absolwenta" wszystkie dziewczyny rozpłakały się, ale ja chciałam wytrzymać do końca. Nasza pani wychowawczyni sprawiła nam ogromną niespodziankę, a była nią prezentacja o naszej klasie. Nie obyło się bez naszych zdjęć i śmiesznych dopisków. Było to bardzo miło z jej strony, bo nigdy nie widziałam, aby jakaś wychowawczyni tak postarała się dla swoich uczniów. Oglądając prezentacje jednak się wzruszyłam i rozpłakałam. Piąta klasa zaśpiewała dla nas piosenkę i dała misie. Całe zgromadzenie zakończyło się piosenką, a nasza klasa udała się potem na pizzę. Pochodziliśmy trochę po mieście i tak skończył się ten dzień.
Na koniec chcę wam przekazać, że poprzedni post był pisany z telefonu więc za wszelkie tamte błędy przepraszam.
Dziękuję wam za przeczytnie posta i zapraszam do komentowania oraz wyrażania swoich opinii i rad.
Pozdrawiam!
 
~Julka to ja!
 


 
 
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz